Jej reprezentantami byli opiekunowie: pani mgr Agnieszka Różyńska i pani mgr Maria Więcek oraz uczniowie: Izabela Piwowarczyk, Mirosław Statek, Michał Górski, Sebastian Kłóś, Maciej Mądry i Jakub Korta. Wszyscy zebraliśmy się o 6:30 rano pod "ekonomikiem", a po chwili już byliśmy w trasie. Pomimo wczesnej pory wszyscy byli zadowoleni. Kiedy dotarliśmy na miejsce zostawiliśmy bagaże i odebraliśmy wyprawkę, w skład której wchodziły drożdżówki oraz napoje. Kto chciał mógł spożyć je od razu. Nie minęła godzina jak znowu siedzieliśmy w autobusie. Organizatorzy zawieźli nas do Kocierzy, skąd wyruszyliśmy pieszo w Beskid Mały. Wszyscy szliśmy szlakiem czerwonym, który prowadził na Leskowiec, a z którego mieliśmy możliwość oglądać piękne widoki. Co chwilę ktoś robił zdjęcia. Kiedy około godziny szesnastej dotarliśmy do Ponikwi, wszystkim udzielało się zmęczenie, jednym w mniejszym stopniu, a drugim w większym. To tutaj zjedliśmy obiad. Kiedy wszyscy byli syci, pomodliliśmy się za naszego Patrona i za Papieża Jana Pawła II pod kapliczką, która znajdowała się niedaleko schroniska. Kiedy dotarliśmy do Wadowic mieliśmy czas na zakwaterowanie się w pokojach w DW „Podhalanin”. Kiedy już zjedliśmy kolację zostaliśmy zaproszeni do pobliskiego Zespołu Szkół nr 3 z im. ks. prof. Józefa Tischnera w Wadowicach. Tam przywitano nas serdecznie, a młodzież wadowicka przedstawiła swój program artystyczny. Następnie każda z grup zaśpiewała ułożoną przez siebie piosenkę. Niektórym akompaniowała gitara a innym trąbka. Nagrody dla najlepszych wręczył sam Kazimierz Tischner - brat wybitnego księdza. Upominki za uczestnictwo dostały jednak już wszystkie grupy. To właśnie tutaj ogłoszono, kto będzie przyszłorocznym organizatorem IX już Rajdu Tischnerowskiego. Nim jednak wróciliśmy do miejsca naszego zakwaterowania chętni mogli się nauczyć tańca belgijskiego. W sobotę po śniadaniu uczestniczyliśmy we Mszy Świętej sprawowanej w Bazylice Wadowickiej w intencji naszego Patrona, a także w intencji wszystkich uczestników rajdu. Po mszy zwiedziliśmy miasto m.in. dom rodzinny Karola Wojtyły, Jego pierwszą szkołę, pobliski klasztor a także wiele, wiele innych zabytków. Później każdy chętny mógł mieć chwilę dla siebie. Nie bylibyśmy oczywiście sobą gdybyśmy nie zjedli prawdziwych papieskich kremówek. O godzinie 13 zebraliśmy się wszyscy w wymienionej już szkole na obiedzie, który przygotowali nam tamtejsi uczniowie. Był naprawdę genialny. Jedzącym tylko się uszy trzęsły. Po obiedzie odebraliśmy bagaże i ruszyliśmy w drogę powrotną do Bochni. Cała wycieczka, a właściwie rajd był wspaniały, a słońce, które wreszcie pojawiło się po długiej nieobecności sprawiło wrażenie, jakby i Papież i nasz wielki Patron towarzyszyli nam przez cały czas.
„Cyfrowy Powiat Bocheński” - E-administracja w Powiecie Bocheńskim.
Używamy plików cookies w celu optymalnej obsługi Państwa wizyty na naszej stronie. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.